JESIENNY LUDŹ
– A gdybyś mógł być znów małym chłopcem?
– Gdybym mógł być znów małym chłopcem, poszedłbym z Tobą na spacer za rękę, byłaby jesień i słońce byłoby żółte. Nazbierałbym Ci w kieszenie kasztanów i biegałbym po trawie szczęśliwy, a babie lato ciągnęłoby mi się po twarzy. Ty byś mnie ganiała, a z kieszeni sypałyby się ciepłe guzy kasztanów. I poszlibyśmy do lasu. Ja nic bym nie wiedział a Ty byś pokazywała- i muchomory i hubę i ogon dla mojego konika. Ja pchałbym wszystko do kieszeni- i pomarańczowe korale i dziką różę, i zrobiłbym sobie w kieszeni dżem, i wcale bym się tym nie przejął. A potem, kiedy chciałabyś wracać do domu, a ja nie miałbym już sił, usiadłbym na trawie, oparł głowę o Twoje kolana jak kiedyś i patrzył w niebo długo, i liczył chmury na niebie licząc, że mnie na rękach zaniesiesz. I nawyrywałbym kwiatków sąsiadom i wpiął w Twoje włosy, i Ty byś się do mnie uśmiechała. I wszystko byś mi tłumaczyła jeszcze raz od początku, bo Ty byś wszystko wiedziała, i ja bym słuchał taki zdziwiony..
– Eee nie wszystko.
– Ale kobietom często się tak wydaje.
– Że wiedzą wszystko?
– Tak.
– (…) A potem?
– A potem byś mówiła i mówiła i mówiła…
– Wszystko?
– O tak, najchętniej wszystko i na raz
– Bardzo śmieszne
– A żebyś wiedziała, że to zabawne.
– (…) A potem?
– A potem zbudowałbym dla Ciebie wieżę z klocków. Taką wysoką jak Ty i dwa kominy, i lawetę, i pociąg.
– Po co laweta na pociąg?
– Nie na pociąg tylko na samochody.
– Aha…
– A potem znalazłbym gwóźdź a Ty zrobiłabyś mi dziurki w kasztanach. Zrobiłbym rycerza, by Cię chronił, zanim znów dorosnę i dla niego konia na dużych nogach, żeby były silne, i ludzika by Cię pilnował, żebyś mi już nie uciekła.
– A gąsienicę?
– Dla zabawki.
– A potem?
– A potem Maciek zrobiłby kamerę i wszystko sfilmował.
– A potem?
– A potem szybko bym dorósł…
– Jak to? A Maciek?
– A Maciek to mi wszystko jeszcze raz wytłumaczy od samego początku – on wszystko wie.
– A ty?
– A ja go będę słuchał bardzo zdziwiony…
Lubię konia i kamerę 🙂 A czemu gąsienica ma pióropusz ? Randka z pawiem ? 🙂
hmm widzę, że koń robi karierę wśród kobiet 😉 mnie najbardziej poruszył krwisty jeż! A co do gąsienicy też się nad tym zastanawiałam… „Jak to po co pióropusz?- W. był szczerze zdziwiony- to przecież kamuflaż, żeby go ptaki nie zjadły…”
Będę obstawać przy randce z pawiem aczkolwiek różnica zdań mile widziana 🙂 Poza tym naukowcy twierdzą, że chłopcy budują z klocków wysokie wieże, a dziewczynki niskie, ale roległe powierzchniowo domki, więc można sie tymi klockami obrzucać, albo stworzyć prawdziwą metropolię 🙂
no, ale to paw wegetarianin?
Co do życiowych klocków- takim razie wygląda na to, że wspólny dom to taka rozległa powierzchniowo metropolia z wysoką wieżą , gdzie się tymi klockami nawzajem obrzucają…a wiesz co, to takie życiowe 😉
Wegetarianin bez dwóch zdań! Z zamiłowaniem do wysokich wież i lawet, i pociągów 😉 I proponuję włożyć kaski, tudzież inne ochraniacze. I zapatrzyć się w spore wiadro z cementem do łatania dziur w ścianach 🙂
brzmi obiecująco… i pomyśleć, że to dopiero początek… 🙂
To coś, na ostatnim zdjęciu, wygląda jak hantla dla rycerza, żeby nie wyszedł z wprawy. Pozdrawiam Aniu serdecznie. :)*
Wiesz co, może tak być.
Maciek twierdzi, że przecież widać, że to dźwignia…
Równie serdecznie pozdrawiam 🙂